Wrak zniknął, gdy zainteresowali się nim zbieracze złomu
O zwrócenie uwagi na to, jak wykorzystywane są parkingi przy ul. Spokojnej w Gdyni apeluje pan Jacek. - Nowy parking na wjeździe nie ma roku, a jest cały w smarach, z kolei przy cmentarzu trwają co jakiś czas dziwne naprawy samochodów - wskazuje.
AKTUALIZACJA, środa, godz. 12:22
Po publikacji artykułu z redakcją skontaktował się pan Sebastian, właściciel kilku aut korzystających z tego parkingu. Poniżej publikujemy jego stanowisko.
- VW T3 nie są wrakami, są regularnie przestawiane przeze mnie, są samochodami zabytkowymi, sprawnymi i zarazem użytkowymi. Artykuł ten jest szkodliwy wizerunkowo ponieważ wskazuje na moje auto [zdjęcie zostało inaczej skadrowane, dlatego obecnie już nie widać pojazdu - red] oraz worek ze śmieciami i określa to mianem "śmieci i wraki". Przy okazji wspomnę że majsterkowanie przy samochodzie w naszym kraju nie jest zabronione. Zwracając uwagę na zakłócanie ciszy przy cmentarzu, chcę przypomnieć że w tym roku będzie realizowana w ramach budżetu obywatelskiego budowa boiska - przy samym cmentarzu.
Czy widujesz wraki na parkingu, na którym zostawiasz samochód?
Czytaj też: Wrak zalega na parkingu, bo sklep nie chce go usunąć
W ostatnich tygodniach napisał do nas pan Jacek, wskazując, że na bocznych parkingach też nie jest lepiej. Oto jego relacja z ul. Spokojnej w Gdyni.
Czy ktoś wreszcie mógłby zrobić porządek z samochodami stojącymi na parkingach przy ul. Spokojnej? Widać, że w większości staje tam szrot, z którego cieknie olej i inne płyny.
Parking zaraz za wjazdem z ul. Wielkopolskiej ma około roku, a jest tak zanieczyszczony, jakby ktoś organizował tu sobie złomowisko. Może czas najwyższy, żeby służby pojechały na miejsce co jakiś czas i sprawdziły, czy wszystko jest z autami w porządku.
Ciekawe, czy ta osoba zdaje sobie sprawę, że obok jest cmentarz, więc miejsce wymaga minimum powagi, a nie głośnej muzyki i totalnego rozgardiaszu. Do tego dochodzi bałagan wokół śmietników. Mam nadzieję, że służby także przyjrzą się temu miejscu. W końcu to parking dla odwiedzających groby bliskich, a nie miejsce napraw samochodów w mocno dyskusyjnym stanie.